2011

W styczniu Bartuś po raz trzeci uczestniczył w turnusie rehabilitacyjnym w ośrodku 12 Dębów w Zaździerzu. Kontynuował wcześniejsze zabiegi i rehabilitację. Dzięki temu że mamy tych samych rehabilitantów na kolejnych turnusach łatwiej jest nam ocenić postępy Bartka. Bardzo podoba nam się rehabilitacja w tym ośrodku; nigdy wcześniej nie widziałam tylu pozytywnych zmian u Bartka, jak od czasu gdy rehabilitujemy Bartka w 12 Dębach. Nie ma przede wszystkim tego ciągłego płaczu i buntu na ćwiczeniach, skończyło się nawet udawanie przez Bartka, że śpi gdy zbliża się czas rehabilitacji. Bartuś wykonuje już ćwiczenia coraz trudniejsze, więcej jest stawiany, liczymy ze to wzmocni jego kruche kości.

Niestety tak jak poprzednio przyplątało się zapalenie ucha. Sadzimy ze ma to związek z basenem i szukamy jakiegoś rozwiązania które pomogłoby zabezpieczyć uszy Bartka. Nie chcemy rezygnować z rehabilitacji w basenie, bo jest ona bardzo ważna a zarazem najprzyjemniejsza dla Bartka. Próbowaliśmy już silikonowych wkładek oraz kilku czepków, jeśli ktoś ma jakieś pomysły prosimy o kontakt.
Kolejny turnus zaplanowany jest na marzec i mam nadzieję ze uda się pojechać bo wiążemy z tą rehabilitacja duże nadzieje.
W lutym czeka nas wiele wizyt lekarskich, nazbierało się tego trochę. U Bartka pojawiły się po kilku latach przerwy ataki padaczkowe musimy zatem zwiększać leki i skonsultować się z neurologiem co dalej.
Jesteśmy jednak dobrej myśli. Nowy Rok zaczął się dobrze i wierzymy ze kolejne miesiące tego nie zmienią.

W lutym Bartuś miał leczone zęby. Martwiliśmy się tym bardzo bo musiało się to odbyć w znieczuleniu ogólnym. Na szczęście Bartuś szybko doszedł do siebie i już po kilku dniach pojechaliśmy na kolejny turnus rehabilitacyjny do ośrodka 12 Dębów w Zaździerzu. Bartuś kontynuował rehabilitację z Kamilem i Madzią, pływał w basenie z Mikołajem i korzystał też z ulubionych terapii z ciocią Agnieszką – pedagog, Moniką – w sali doświadczania świata i na terapii ręki, Basią – logopedą i Anią od Integracji Sensorycznej. Bartek uwielbia te wszystkie zajęcia. Trochę gorzej jest z ćwiczeniami, za którymi, delikatnie mówiąc nie przepada. Jednak nie było źle – z Kamilem Bartuś lubi ćwiczyć, więc obyło się bez płaczu, a na popołudniowej godzinie staraliśmy się jakoś zabawić Bartka zęby nie płakał. Bardzo się cieszę ze tym razem obyło się bez zapalenia uszu.

Następny turnus w połowie maja. Zapisaliśmy się też na 6 turnusów na 2012 rok. Mam nadzieję ze uzbieramy wystarczającą ilość środków. I nadal marzymy o delfinoterapii, która jest jednak bardzo kosztowna. Może kiedyś się uda i spróbujemy i tej terapii?

15 maja rozpoczęliśmy nasz piąty już turnus w ośrodku „12 Dębów”. Zaczynamy się tam czuć jak w domu :). Tym razem skróciłam Bartkowi ćwiczenia, których jest tam aż 2 godziny i zamiast tego Bartuś wiecej pracował z pedagogiem i logopedą. Cieszę się ze w tym ośrodku jest mozliwość dopasowania zajęć do indywidualnych możliwości dziecka, a Bartuś jest dzieckiem raczej słabym fizycznie, choć bywają turnusy, na których nas zaskakuje. Natomiast wszelkie terapie uwielbia i aktywnie w nich uczestniczy. Mając porównanie do wczesniejszych turnusów widzę jak Bartek się zmienia – na lepsze. Na basenie wciąż mnie zaskakuje – tym razem było już nurkowanie z Mikołajem – i Bartuś samodzielnie dość długo utrzymuje sięjuż na wodzie. Ciekawe co pokaże na kolejnym turnusie w sierpniu. Przed nami znów kilka wizyt kontrolnych u specjalistów; martwimy się coraz dłuższymi atakami padaczkowymi, niedługo jedziemy do neurologa i liczę na to ze uda się dobrać leczenie tak żeby te ataki wyciszyć. Poza tym myslimy już o wakacjach – na pewno w tym roku odwiedzimy dziadków Bartusia, a w sierpniu pojedziemy na kolejny turnus do 12 Dębów.

W czasie wakacji Bartuś był dwa tygodnie u dziadków a potem pojechaliśmy na turnus do Zaździerza gdzie Bartuś kontynuował rehabilitację. Była ładna pogoda a więc lepszy nastrój i możliwość spacerów w pięknej okolicy.
Od września Bartuś dostał się do OREW – u czyli Ośrodka Rehabilitacyjno- Edukacyjno-Wychowawczego. Tam codziennie, przez kilka godzin Bartuś uczestniczy w różnych zajęciach. Ma rehabilitację ruchową, zajęcia z logopedą i pedagogiem a także raz w tygodniu Salę Doświadczania Świata i dogoterapię. Bartuś może wreszcie spędzać czas z innymi dziećmi poza domem. Mamy nadzieję że to również wpłynie pozytywnie na dalszy rozwój Bartusia.
W październiku znów odwiedziliśmy ośrodek 12 Dębów gdzie Bartuś miał dwutygodniowy, intensywny turnus rehabilitacyjny.

Święta tradycyjne spędziliśmy u dziadków i były to chyba pierwsze Święta w czasie których Bartuś nie chorował i nie musieliśmy odwiedzać szpitali. Cieszymy się ze tych chorób jest znacznie mniej ale niestety Bartkowi bardzo dokuczają zaparcia i coraz ciężej jest nam temu zaradzić mimo diety i leków. Również ataki padaczkowe nie ustępują mimo zmiany leków.

 

Przewiń na górę