2006
Przez kolejne miesiące Bartuś nie przestawał chorować, choć dzięki naszej wspaniałej Pani dr udawało się unikać szpitali i czasem przerwy między chorobami bywały dłuższe-jednak nie dłuższe niż 2 tygodnie.
Po konsultacji z neurochirurgiem z Centrum Zdrowia Dziecka zdecydowaliśmy nie operować główki Bartusia gdyż wg lekarzy była by to tylko kosmetyka a nie chcielibyśmy narażać Bartusia na niepotrzebne cierpienie i ryzyko.
We wrześniu Bartuś uczestniczył w turnusie rehabilitacyjnym w Rusinowicach, gdzie korzystał z zabiegów i codziennej rehabilitacji, a także brał udział w zajęciach grupowych, które bardzo polubił. Trzy tygodnie minęły bardzo szybko i teraz planujemy kolejne turnusy min. w Bydgoszczy i w Złotowie.
Bartuś skończył trzy latka. Jest dużym chłopcem i wciąż tak samo pogodnym i uśmiechniętym mimo chorób, które nie przestają go nękać. Kolejny rok z Bartusiem pokazał nam jak wiele znaczy miłość, dom i rodzina. Poznaliśmy też nowych, wspaniałych ludzi którzy wspierają nas w walce o zdrowie Bartusia. Nie poddajemy się, mimo że często jest bardzo ciężko. Wierzymy, że z roku na rok będzie coraz lepiej.